Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Stał skulony i odwracał głowę, chroniąc oślepłe od blasku oczy. Spodziewał się, że za chwilę zaczną go grzmocić. Przedłużające się milczenie uwięzło w narastającej ciszy.
- No, mów - usłyszał ostry głos. Ten głos wyrwał go z odrętwienia.
- Tam na dziedzińcu milicja - wybąkał. - Chciałem was ostrzec.
Z boku błysnęła druga latarka i naraz zrobiło się jasno. Światło odbite od ociekających wodą murów rozpłynęło się, wydobywając z mroku dwie postacie. Ich wydłużone cienie zachwiały się na ścianach
Człowiek, trzymający go mocno za ramię, odsunął się o pół kroku, chcąc lepiej przyjrzeć się jego twarzy
- Kto ty właściwie jesteś?
- Ja? - wybełkotał chłopiec. - Paragon!
To jedno
Stał skulony i odwracał głowę, chroniąc oślepłe od blasku oczy. Spodziewał się, że za chwilę zaczną go grzmocić. Przedłużające się milczenie uwięzło w narastającej ciszy.<br> - No, mów - usłyszał ostry głos. Ten głos wyrwał go z odrętwienia.<br> - Tam na dziedzińcu milicja - wybąkał. - Chciałem was ostrzec.<br>Z boku błysnęła druga latarka i naraz zrobiło się jasno. Światło odbite od ociekających wodą murów rozpłynęło się, wydobywając z mroku dwie postacie. Ich wydłużone cienie zachwiały się na ścianach<br>Człowiek, trzymający go mocno za ramię, odsunął się o pół kroku, chcąc lepiej przyjrzeć się jego twarzy &lt;page nr=71&gt;<br> - Kto ty właściwie jesteś?<br> - Ja? - wybełkotał chłopiec. - Paragon!<br>To jedno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego