wiecznie młode, jakby to właśnie był klucz do pełnego i szczęśliwego życia. Tragedia zaczyna się już z chwilą pojawienia się pierwszej zmarszczki, z chwilą przekroczenia magicznej 30. Dla takich kobiet dojrzałość oznacza z góry pozycję straconą. Wszystko dlatego, że żyjemy w czasach kultu młodości.<br>- Kultura końca XX wieku jest kulturą narcystyczną - dowodzi Anna Siemińska. - Nieważne, kim jesteś, ale jakie robisz wrażenie, jak wyglądasz. Kult młodości wprowadzony został przez bunt lat 60. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Wartości, które wnosiło do życia starzenie się i przemijanie czasu, przestały się całkowicie liczyć. Rozpowszechniany jest wizerunek pięknych, młodych kobiet odnoszących sukcesy, przy których