Maja w sposób zdradzający człowieka inteligentnego i przywykłego do zgłębiania poważnych problemów. Początkowo próbowałem złagodzić jego stosunek do treści Konstytucji. Widząc jednak, że nie prowadzi to do niczego, wybrałem jedyną drogę, jaka mi pozostała. <br>&lt;page nr=143&gt; Powiedziałem: wielkie mocarstwa powinny zrozumieć, że do tego aktu determinacji, tak sprzecznego z ustrojem i tradycjami, naród doszedł w wyniku rozpaczliwej świadomości, że został opuszczony przez wszystkie mocarstwa. I że ta rozpacz może być bardzo niebezpieczna, bo nie wiadomo do jakich skutków doprowadzi. Te słowa zrobiły wrażenie na cesarzu. Zapytał mnie: cóż można by więc zrobić? Odpowiedziałem, że pierwszą rzeczą jest zobowiązanie elektora saskiego do przyjęcia korony