Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
grymaśnie. - Nie lubię. Zobaczę, może gdzieś mam jeszcze jeden proszek.
Proszek miałam przygotowany wcześniej, nie mówiąc o tym, że nic mnie nie bolało. Przyniosłam go i zjadłam w ich oczach.
- Za pół godziny mi przejdzie - oświadczyłam optymistycznie.
W godzinę później wchodziłam wraz z nimi do rozrywkowego lokalu, w niczym nie naruszając ustalonego porządku i demonstrując radosną świeżość. To ostatnie przychodziło mi z największą łatwością. Minioną godzinę spędziłam pracowicie, a rezultaty mojej pracy były ze wszech miar pozytywne.
Obawy, że gabinet szefa będzie zamknięty, okazały się niesłuszne. Pomimo mojego usiłowania ucieczki nadal pozostawiali wszystko otworem i nie utrudniali mi poruszania się po
grymaśnie. - Nie lubię. Zobaczę, może gdzieś mam jeszcze jeden proszek.<br>Proszek miałam przygotowany wcześniej, nie mówiąc o tym, że nic mnie nie bolało. Przyniosłam go i zjadłam w ich oczach.<br>- Za pół godziny mi przejdzie - oświadczyłam optymistycznie.<br>W godzinę później wchodziłam wraz z nimi do rozrywkowego lokalu, w niczym nie naruszając ustalonego porządku i demonstrując radosną świeżość. To ostatnie przychodziło mi z największą łatwością. Minioną godzinę spędziłam pracowicie, a rezultaty mojej pracy były ze wszech miar pozytywne.<br>Obawy, że gabinet szefa będzie zamknięty, okazały się niesłuszne. Pomimo mojego usiłowania ucieczki nadal pozostawiali wszystko otworem i nie utrudniali mi poruszania się po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego