Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Völlinger rozerwał sztywny, zaokrąglony kołnierzyk i poluzował krawat.
- Jestem dziś pańskim partnerem, Völlinger - Mock zapalił hawańskie cygaro. - Nie mam zamiaru przegrać masy pieniędzy tylko dlatego, że pan jest niedysponowany. Ma pan kaca, czy co? Herbercie - zwrócił się do Domagalli - ty mnie tutaj zaprosiłeś. Może wpadłeś na genialny pomysł - tu zaczął naśladować jego falset - damy Mockowi niedysponowanego partnera, a potem w trzech podzielimy się pieniędzmi. Tak? Chcieliście zagrać "na jelenia", a tym jeleniem miał być dzisiaj Mock? - zajrzał pod stół. - Może tam zostawiłem swoje rogi?
Ebner i Domagalla wybuchnęli śmiechem, natomiast Völlingerowi daleko było do wesołości kolegów.
- To poważne oskarżenie - wysyczał. - Mock
Völlinger rozerwał sztywny, zaokrąglony kołnierzyk i poluzował krawat.<br>- Jestem dziś pańskim partnerem, Völlinger - Mock zapalił hawańskie cygaro. - Nie mam zamiaru przegrać masy pieniędzy tylko dlatego, że pan jest niedysponowany. Ma pan kaca, czy co? Herbercie - zwrócił się do Domagalli - ty mnie tutaj zaprosiłeś. Może wpadłeś na genialny pomysł - tu zaczął naśladować jego falset - damy Mockowi niedysponowanego partnera, a potem w trzech podzielimy się pieniędzmi. Tak? Chcieliście zagrać "na jelenia", a tym jeleniem miał być dzisiaj Mock? - zajrzał pod stół. - Może tam zostawiłem swoje rogi?<br>Ebner i Domagalla wybuchnęli śmiechem, natomiast Völlingerowi daleko było do wesołości kolegów.<br>- To poważne oskarżenie - wysyczał. - Mock
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego