Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
akompaniował jej publicznie koncert Vieuxtempsa! Pod deszczem oklasków stali - ramię przy ramieniu - oboje młodzi, urodziwi i nie z tego świata. Oszołomiona wyższością nad tłumem, tęsknymi spojrzeniami dygnitarzy - Róża lubiła po koncercie gawędzić, z dala obserwując syna. W zgrabnym mundurku ośmioklasisty błyskał nieczule zębami, krzywił puszyste wargi, panny cierpiały, a Róża nasycała się zemstą. Ach, wreszcie, wreszcie przestawała być ofiarą, wreszcie kamieniało w niej kobiece, ubroczone serce - niedobrym wzrokiem, niedobrą męską siłą Władysia sama mogła teraz ranić, poniewierać kobiety!
- I - jeżeli odchodziła z Adamem - wszystkim było wiadome, dokąd prowadzi ją droga... Do skromnego domu, do niemiłego małżeńskiego łoża, do jutra bez niespodzianki. Z
akompaniował jej publicznie koncert Vieuxtempsa! Pod deszczem oklasków stali - ramię przy ramieniu - oboje młodzi, urodziwi i nie z tego świata. Oszołomiona wyższością nad tłumem, tęsknymi spojrzeniami dygnitarzy - Róża lubiła po koncercie gawędzić, z dala obserwując syna. W zgrabnym mundurku ośmioklasisty błyskał nieczule zębami, krzywił puszyste wargi, panny cierpiały, a Róża nasycała się zemstą. Ach, wreszcie, wreszcie przestawała być ofiarą, wreszcie kamieniało w niej kobiece, ubroczone serce - niedobrym wzrokiem, niedobrą męską siłą Władysia sama mogła teraz ranić, poniewierać kobiety! <br>- I - jeżeli odchodziła z Adamem - wszystkim było wiadome, dokąd prowadzi ją droga... Do skromnego domu, do niemiłego małżeńskiego łoża, do jutra bez niespodzianki. Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego