Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
pieca, pannę Tolę i pomocnicę kawiarki ukazującą się i znikającą za ramą lustra. Nagle w samym środku lustra stanęła panna Hela. "O, już jest" - ucieszył się. Chciał się jej ukłonić, posłać uśmiech, ale cóż, kiedy go nie widziała. Klosz i koszyk z serwisem zasłaniały jej ręce, ale domyślił się, że nasypuje cukier do profitek.
W pewnej chwili spostrzegł, że oczy jej nieznacznie zerknęły w lustro i natychmiast wróciły do profitek, a równocześnie na jej malowanych policzkach i napęczniałych wargach zalśnił uśmiech rozkosznego zachwytu nad samą sobą - zdawała się mówić: "Patrz, jaka ja piękna, podziwiaj, kochaj!" Roman z głuchą odrazą odwrócił się
pieca, pannę Tolę i pomocnicę kawiarki ukazującą się i znikającą za ramą lustra. Nagle w samym środku lustra stanęła panna Hela. "O, już jest" - ucieszył się. Chciał się jej ukłonić, posłać uśmiech, ale cóż, kiedy go nie widziała. Klosz i koszyk z serwisem zasłaniały jej ręce, ale domyślił się, że nasypuje cukier do profitek.<br>W pewnej chwili spostrzegł, że oczy jej nieznacznie zerknęły w lustro i natychmiast wróciły do profitek, a równocześnie na jej malowanych policzkach i napęczniałych wargach zalśnił uśmiech rozkosznego zachwytu nad samą sobą - zdawała się mówić: "Patrz, jaka ja piękna, podziwiaj, kochaj!" Roman z głuchą odrazą odwrócił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego