ucieczki ku przyrodzie? Wszakże już 'naturalne' wydaje się nam to, co obrobione jest przez człowieka, ale mniej obrobione niż co innego, ale bardziej podobne do formy wyjściowej, znalezionej w przyrodzie; w obliczu nieustępliwej ekspansji tworzyw sztucznych tradycyjne materiały - metal, drzewo, szkło, skóra, wełna, porcelana - wydają się nam przyjazne w swojej 'naturalności', gdy konfrontujemy je z przedmiotami, których pochodzenia nie umiemy odgadnąć przez dotknięcie, w których obróbka technologiczna zatarła wszelki ślad wyjściowego surowca. Jaki jest istotny sens beznadziejnych utyskiwań nad 'odczłowieczoną' epoką maszynizmu, która przecież powinnaby uchodzić za epokę uczłowieczenia przedmiotu? Skąd lęk przed 'światem robotów', skąd wizje człowieka upokorzonego przez własne