Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
z latarką. - Nie. Ale trzeba likwidować interes.
- A co z nim? - wskazał ruchem głowy na Paragona. - Zabieramy go z sobą.
Wiadomość tę dzielny detektyw przyjął ze spokojem. Był niezwykle ciekawy, dokąd go zaprowadzą i co z nim zrobią. Teraz już nie obawiał się studentów. A zresztą nowa przygoda była tak nęcąca, że nie należało zbytnio zastanawiać się nad chwilowym położeniem.
"Mogłoby być gorzej, niż jest - pomyślał. - Chyba nie zrobią ze mnie marmolady Jestem chwilowo zakładnikiem, a zakładnikom nie dzieje się krzywda".
Czarny młodzieniec, uczesany na jeża, poprowadził ich krętymi korytarzami. Jasny język latarki lizał lśniące od wilgoci mury, wskazywał im drogę
z latarką. - Nie. Ale trzeba likwidować interes.<br> - A co z nim? - wskazał ruchem głowy na Paragona. - Zabieramy go z sobą. <br>Wiadomość tę dzielny detektyw przyjął ze spokojem. Był niezwykle ciekawy, dokąd go zaprowadzą i co z nim zrobią. Teraz już nie obawiał się studentów. A zresztą nowa przygoda była tak nęcąca, że nie należało zbytnio zastanawiać się nad chwilowym położeniem.<br>"Mogłoby być gorzej, niż jest - pomyślał. - Chyba nie zrobią ze mnie marmolady &lt;page nr=72&gt; Jestem chwilowo zakładnikiem, a zakładnikom nie dzieje się krzywda".<br>Czarny młodzieniec, uczesany na jeża, poprowadził ich krętymi korytarzami. Jasny język latarki lizał lśniące od wilgoci mury, wskazywał im drogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego