kasjerów i kierowców. W ramach tego młoda matka zaraz po poczęciu powinna zrobić prawo jazdy, aby móc (uwaga! w tym wypadku umiejętności to sprawa drugoplanowa) prowadzić wielkie kosztowne auto, pełne, z czasem, wózeczków i nocniczków, wyglądające jak wlokący się lewym pasem jezdni ogródek jordanowski. Autem tym najpierw dowozi do domu nianię do dziecka, a dziecko do lekarza. Potem "panią do sprzątania" na pocztę, a dziecko do zerówki. Po powrocie najmłodsze dowiezione jest na kinderbal (najchętniej do sąsiedniego miasta), w tym czasie ktoś jedzie ze "średnim" na tenisa, jak najdalej, żeby stracił trochę energii i nie musiał grać obok, bo nici z