Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
trzech nóżek, świadczył o pełnej autarkii Kryskowego gospodarstwa. Jej zmizerowana twarz, zaróżowiona od ognia, promieniowała nowym życiem. Olo przyjrzał się jej ze zdziwieniem. Ubrana była w kurteczkę, którą nosiła kiedyś gospodyni ich kwatery. Olo nie pamiętał, że przed paru dniami półżartem komplementował ten stroik starej panny.
- Pożyczyłam - uśmiechnęła się jakoś nie po swojemu, lękliwie, spostrzegając jego spojrzenie. Niecodzienna, jakby wdzięczna nie wiadomo za co, ożywiona, nieswoja, bo oddana mu każdym spojrzeniem. Nie rozumiał, że Kryska przeżywa po swojemu, po raz pierwszy, jak dziewczynka instalująca lalki, swój "dom".
- Królik? - zdziwił się szczerze oszałamiającą zdobyczą i łakomie pociągnął nosem wietrząc smakowity zapach mięsa
trzech nóżek, świadczył o pełnej autarkii Kryskowego gospodarstwa. Jej zmizerowana twarz, zaróżowiona od ognia, promieniowała nowym życiem. Olo przyjrzał się jej ze zdziwieniem. Ubrana była w kurteczkę, którą nosiła kiedyś gospodyni ich kwatery. Olo nie pamiętał, że przed paru dniami półżartem komplementował ten stroik starej panny.<br>- Pożyczyłam - uśmiechnęła się jakoś nie po swojemu, lękliwie, spostrzegając jego spojrzenie. Niecodzienna, jakby wdzięczna nie wiadomo za co, ożywiona, nieswoja, bo oddana mu każdym spojrzeniem. Nie rozumiał, że Kryska przeżywa po swojemu, po raz pierwszy, jak dziewczynka instalująca lalki, swój "dom".<br>- Królik? - zdziwił się szczerze oszałamiającą zdobyczą i łakomie pociągnął nosem wietrząc smakowity zapach mięsa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego