Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
kilku godzinach wędrowania ulicami centrum odnosi się wrażenie, że stoją przy nich tylko skorupy domów. Po bliższym przyjrzeniu się widać, że w tych ruinach mieszkają jednak ludzie. Ponieważ najpierw zawalają się piętra, więc często podłoga pierwszego piętra staje się dachem dla mieszkańców parteru, a najczęściej zamieszkane są sutereny. O remontach nie ma mowy, bo brakuje wszystkiego: desek, cementu, gwoździ, a piach z plaży nie nadaje się do zaprawy murarskiej. Od stycznia tego roku mieszkańcom rozpadających się budynków wolno hodować zwierzęta domowe, głównie drób, ale również świniaki, którym podcina się krtań, by nie kwiczały. O świcie słychać pianie kogutów, w ciągu dnia rozpaczliwy krzyk
kilku godzinach wędrowania ulicami centrum odnosi się wrażenie, że stoją przy nich tylko skorupy domów. Po bliższym przyjrzeniu się widać, że w tych ruinach mieszkają jednak ludzie. Ponieważ najpierw zawalają się piętra, więc często podłoga pierwszego piętra staje się dachem dla mieszkańców parteru, a najczęściej zamieszkane są sutereny. O remontach nie ma mowy, bo brakuje wszystkiego: desek, cementu, gwoździ, a piach z plaży nie nadaje się do zaprawy murarskiej. Od stycznia tego roku mieszkańcom rozpadających się budynków wolno hodować zwierzęta domowe, głównie drób, ale również świniaki, którym podcina się krtań, by nie kwiczały. O świcie słychać pianie kogutów, w ciągu dnia rozpaczliwy krzyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego