Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
tu, gdzie Pan, i rozmawiał z panią Rodzińską, a pani Słonimska poszła z którąś z sióstr na spacer.
Zachwyciła się laskowskim cmentarzem.
Niedługo potem zachorowała i dano nam znać, że pragnie być tu pochowana.
Zaczęliśmy się namyślać, bo przecież nie prowadzimy otwartego cmentarza, tymczasem jednak ona umarła, więc o odmowie nie mogło być już mowy.
Słonimski przygotował od razu grób dla siebie.
Wymurowany przez jakiegoś "fachowca", był zresztą tak mały, że trumna nie chciała się w nim potem zmieścić.
Po śmierci żony Słonimski przyjeżdżał tu ze swym sekretarzem, Adamem Michnikiem, i z panem Frankiewiczem z "Więzi".
Chciał coś napisać o Laskach, już nie
tu, gdzie Pan, i rozmawiał z panią Rodzińską, a pani Słonimska poszła z którąś z sióstr na spacer.<br>Zachwyciła się laskowskim cmentarzem.<br>Niedługo potem zachorowała i dano nam znać, że pragnie być tu pochowana.<br>Zaczęliśmy się namyślać, bo przecież nie prowadzimy otwartego cmentarza, tymczasem jednak ona umarła, więc o odmowie nie mogło być już mowy.<br>Słonimski przygotował od razu grób dla siebie.<br>Wymurowany przez jakiegoś "fachowca", był zresztą tak mały, że trumna nie chciała się w nim potem zmieścić.<br>Po śmierci żony Słonimski przyjeżdżał tu ze swym sekretarzem, Adamem Michnikiem, i z panem Frankiewiczem z "Więzi".<br>Chciał coś napisać o Laskach, już nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego