on jest szczęśliwy? Na jakiej pozycji stoisz, poruczniku? Może to właśnie ty, mimo otaczających cię honorów, poznałeś gorzki smak klęski?<br> Wracałam więc do Malenia nie tylko do dziecka. Zdawało się, że jedynie tam znajdę przytulne ciepło, doznam opieki i współczucia, że oczekują mnie niecierpliwie i odpowiedzą na moje doznania. Ale, nie wiadomo kiedy, ludzie w Maleniu stali się inni. Znikali niepostrzeżenie, a w ich miejsce pojawiali się nowi. Olbrzymia jadalnia zamieniła się w skład. Czysty, biały pałac nie był już pałacem, stał się odrapaną, niszczejącą ruderą. Wybite okna, wyrwane z zawiasów drzwi, odór. Tylko pokoje zajęte przez szkołę, tylko to. Nie było już