Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
opuszczając powieki oraz robiąc pomarszczony dzióbek z górnej wargi. Aurelia obawiała się, czy babcia nie ryknie śmiechem.
- A więc pralka naprawiona? - upewnił się posępnie Artur.
- A, tak. Orelka, nastaw no znów parę garnków wody, bo ta już wystygła - poleciła babcia.
- Czy potem będziesz już mogła wyjść ze mną? - spytał Gburek niebezpiecznym tonem, kierując pytanie do Aurelii.
- Trochę się martwię - ciągnął Konrad, pochylając się w stronę babci - kto mi pomoże z kurtyną...
- Ja mogę ci pomóc - zaofiarowała się Aurelia.
Konrad spojrzał na nią wyniośle, lecz już jakby z pewnym odcieniem przebaczenia.
- Cóż - rzekł przez zęby. - Proszę cię uprzejmie. Jeśli znajdziesz chwilę czasu
opuszczając powieki oraz robiąc pomarszczony dzióbek z górnej wargi. Aurelia obawiała się, czy babcia nie ryknie śmiechem.<br>- A więc pralka naprawiona? - upewnił się posępnie Artur.<br>- A, tak. Orelka, nastaw no znów parę garnków wody, bo ta już wystygła - poleciła babcia.<br>- Czy potem będziesz już mogła wyjść ze mną? - spytał Gburek niebezpiecznym tonem, kierując pytanie do Aurelii.<br>- Trochę się martwię - ciągnął Konrad, pochylając się w stronę babci - kto mi pomoże z kurtyną...<br>- Ja mogę ci pomóc - zaofiarowała się Aurelia.<br>Konrad spojrzał na nią wyniośle, lecz już jakby z pewnym odcieniem przebaczenia.<br>- Cóż - rzekł przez zęby. - Proszę cię uprzejmie. Jeśli znajdziesz chwilę czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego