Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
człowieka, ale też dla wyznawanych przez niego wartości. I na prawicy, i na lewicy (nawiasem mówiąc, granice między tymi obozami są co najmniej w europejskich krajach Zachodu coraz bardziej umowne) panuje przekonanie, że to dobrze, iż ów przeciwnik (co znamienne, teraz już częściej nazywany "partnerem") istnieje. Że odwołując się do nieco innych segmentów społeczeństwa, realizując nieco inny program, współtworzy on ważną część politycznego equilibrium demokracji. Banalne byłoby rozpisywanie się o tym, że w Polsce jest zupełnie inaczej.

Na Zachodzie demokratyczna gra sił parlamentarnych praktycznie zlikwidowała zjawisko chęci definitywnego zniszczenia przeciwnika politycznego. Natomiast w Polsce niekoniunkturalna część prawicy nie ukrywa dążenia do
człowieka, ale też dla wyznawanych przez niego wartości. I na prawicy, i na lewicy (nawiasem mówiąc, granice między tymi obozami są co najmniej w europejskich krajach Zachodu coraz bardziej umowne) panuje przekonanie, że to dobrze, iż ów przeciwnik (co znamienne, teraz już częściej nazywany "partnerem") istnieje. Że odwołując się do nieco innych segmentów społeczeństwa, realizując nieco inny program, współtworzy on ważną część politycznego &lt;foreign&gt;equilibrium&lt;/&gt; demokracji. Banalne byłoby rozpisywanie się o tym, że w Polsce jest zupełnie inaczej.<br><br> Na Zachodzie demokratyczna gra sił parlamentarnych praktycznie zlikwidowała zjawisko chęci definitywnego zniszczenia przeciwnika politycznego. Natomiast w Polsce &lt;orig&gt;niekoniunkturalna&lt;/&gt; część prawicy nie ukrywa dążenia do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego