Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
matowej szybie drzwi malowały się cienie: smukły - stojącej nieruchomo klientki oraz pękaty i ruchliwy - ojca. Jeszcze mogłem stąd zwiać. Wkrótce cień ojca pochylił się do ręki klientki, podbiegł do drzwi i usłużnie je otworzył. Z pokoju wyszła bardzo ładna pani w moim wieku, a za nią - ojciec. Niewiele się zmienił; nieco posiwiał i wyłysiał. Na mój widok skamieniał w drzwiach zapominając o klientce, która sama sobie musiała otworzyć drzwi. Wstałem i nie wiedziałem, czy mu podać rękę, czy nadstawić policzek do pocałowania. Nie doszło ani do jednego, ani do drugiego.
- To ty? - zapytał ojciec nie zbliżając się do mnie.
- Przyszedłem się
matowej szybie drzwi malowały się cienie: smukły - stojącej nieruchomo klientki oraz pękaty i ruchliwy - ojca. Jeszcze mogłem stąd zwiać. Wkrótce cień ojca pochylił się do ręki klientki, podbiegł do drzwi i usłużnie je otworzył. Z pokoju wyszła bardzo ładna pani w moim wieku, a za nią - ojciec. Niewiele się zmienił; nieco posiwiał i wyłysiał. Na mój widok skamieniał w drzwiach zapominając o klientce, która sama sobie musiała otworzyć drzwi. Wstałem i nie wiedziałem, czy mu podać rękę, czy nadstawić policzek do pocałowania. Nie doszło ani do jednego, ani do drugiego.<br>- To ty? - zapytał ojciec nie zbliżając się do mnie.<br>- Przyszedłem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego