Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
cały kram" - i to byłby koniec. A tego, zbuntowany i tak bardzo pragnący porozumienia, nie chciał. Nie mógł chcieć, bo powrót znad wody, cała rozmowa, cień wiary i niedorzecznego szczęścia, straciłyby wszelki sens.
Bał się pytać o więcej. Tyle że burknął (czy Siwy wie, że to było "przepraszam"?), włożył to niedbale w inne, nieważne, obojętne słowa - że zobaczy. Ostatecznie może. Niech będzie. Nie ucieknie na razie. Ale niech nie ważą się go obserwować, zatrzymywać i szpiegować, kiedy urywa się... jak to Siwy powiedział? Do własnego kąta.
No i nie ważą się. Niedziela wlecze się jak zdychająca licha po robaczywej kapuście, dopiero
cały kram" - i to byłby koniec. A tego, zbuntowany i tak bardzo pragnący porozumienia, nie chciał. Nie mógł chcieć, bo powrót znad wody, cała rozmowa, cień wiary i niedorzecznego szczęścia, straciłyby wszelki sens.<br>Bał się pytać o więcej. Tyle że burknął (czy Siwy wie, że to było "przepraszam"?), włożył to niedbale w inne, nieważne, obojętne słowa - że zobaczy. Ostatecznie może. Niech będzie. Nie ucieknie na razie. Ale niech nie ważą się go obserwować, zatrzymywać i szpiegować, kiedy urywa się... jak to Siwy powiedział? Do własnego kąta.<br>No i nie ważą się. Niedziela wlecze się jak zdychająca licha po robaczywej kapuście, dopiero
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego