Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ze sobą, wiesz gdzie. Grosze! - zdenerwował się
krzykliwie aksamitny zwykle Kaziu. - "Ziarnko do ziarnka",
nie wiesz czasem, kto gada tak sto czterdzieści osiem razy na
dzień?
- Cicho, do cholery! - podniósł głos Pinokio. - Paluch,
gadaj, jak było. Dokładnie. Przyjaciel chce wiedzieć.
Ale Paluch nie wiedział, jak było. A już na pewno niedokładnie.
Wziął. Podpisał. Włożył do kieszeni... nie,
za podszewkę kurtki. Rozpruła się, schował w dziurę
całe trzydzieści złotych i przypiął agrafką.
- A nie broszką? - zakpił Listonosz.
- Czym? - nie dosłyszał Paluch.
- Agrafką, Paluch - podpowiedział Rylec. - Gadaj
dalej.
- No. Ale potem schowałem.
- Już schowałeś - westchnął od drzwi
Adam.
- Ale teraz lepiej. W poduszkę
ze sobą, wiesz gdzie. Grosze! - zdenerwował się <br>krzykliwie aksamitny zwykle Kaziu. - "Ziarnko do ziarnka", <br>nie wiesz czasem, kto gada tak sto czterdzieści osiem razy na <br>dzień?<br>- Cicho, do cholery! - podniósł głos Pinokio. - Paluch, <br>gadaj, jak było. Dokładnie. Przyjaciel chce wiedzieć.<br>Ale Paluch nie wiedział, jak było. A już na pewno niedokładnie. <br>Wziął. Podpisał. Włożył do kieszeni... nie, <br>za podszewkę kurtki. Rozpruła się, schował w dziurę <br>całe trzydzieści złotych i przypiął agrafką.<br>- A nie broszką? - zakpił Listonosz.<br>- Czym? - nie dosłyszał Paluch.<br>- Agrafką, Paluch - podpowiedział Rylec. - Gadaj <br>dalej.<br>- No. Ale potem schowałem.<br>- Już schowałeś - westchnął od drzwi <br>Adam.<br>- Ale teraz lepiej. W poduszkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego