Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Madej - zwrócił się do fotografa - zróbcie mi obrazek pikny, z Jędrusiem, na mój dusiu, przy maszinie.
Usiedli obaj na masce oblepionego nalepkami samochodu, fotograf pstrykał, ludzie wokół mieli świetną zabawę.
- Świat nie krowi zadek, jesce sie końdek miejsca w nim nońdzie - sentencjonalnie powiedział stary chodźciez do karcmy.
Ruszyli, góral z niedźwiedziem, objęci w serdecznym uścisku, przeciskając się między rajdowymi maszynami. Za nimi podreptał mały fotograf.
Znów nad parkingiem rozległ się wysoki śpiew, tym razem na dwa głosy.

Kosiński wolno ruszył spod hotelu.

2.
Parking opustoszał, gapie wrócili do swoich domów wczasowych, na obiad, zresztą nie było już na co patrzeć. Na
Madej - zwrócił się do fotografa - zróbcie mi obrazek pikny, z Jędrusiem, na mój dusiu, przy maszinie.<br>Usiedli obaj na masce oblepionego nalepkami samochodu, fotograf pstrykał, ludzie wokół mieli świetną zabawę.<br>- Świat nie krowi zadek, jesce sie końdek miejsca w nim nońdzie - sentencjonalnie powiedział stary chodźciez do karcmy.<br>Ruszyli, góral z niedźwiedziem, objęci w serdecznym uścisku, przeciskając się między rajdowymi maszynami. Za nimi podreptał mały fotograf.<br>Znów nad parkingiem rozległ się wysoki śpiew, tym razem na dwa głosy.<br>&lt;gap&gt;<br>Kosiński wolno ruszył spod hotelu.<br>&lt;page nr=10&gt;<br>2.<br>Parking opustoszał, gapie wrócili do swoich domów wczasowych, na obiad, zresztą nie było już na co patrzeć. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego