Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
mówi Lewandowski. - Obie wykluczyłem. Szczęśliwie były minister miejsca dla siebie szukać nie musiał. Instytut założony w 1990 roku przez niego, Jana Szomburga, Jacka Merkla, arcybiskupa Gocłowskiego oraz przedstawiciela Harvardu stał się naturalną przystanią.

Kilianowi propozycje złożyły wszystkie trzy firmy, które wcześniej - jako minister - wprowadzał do polskiej telekomunikacji. - Uznałem, że to nieetyczne - wyjaśnia odmowę. Przyjął propozycję prezesa Banku Handlowego, Cezarego Stypułkowskiego, któremu doradza przy inwestycjach w telekomunikację.

Andrzej Urbański szybko dogadał się z prywatnymi producentami telewizyjnymi i - szczęśliwy, że nie musi wchodzić w układy na Woronicza - tworzy cykliczną audycję dyskusyjną: - Robię coś, co mnie interesuje. Polityka jako zjawisko, które można zintelektualizować. Materia
mówi Lewandowski. - Obie wykluczyłem. Szczęśliwie były minister miejsca dla siebie szukać nie musiał. Instytut założony w 1990 roku przez niego, Jana Szomburga, Jacka Merkla, arcybiskupa Gocłowskiego oraz przedstawiciela Harvardu stał się naturalną przystanią.<br><br>Kilianowi propozycje złożyły wszystkie trzy firmy, które wcześniej - jako minister - wprowadzał do polskiej telekomunikacji. - Uznałem, że to nieetyczne - wyjaśnia odmowę. Przyjął propozycję prezesa Banku Handlowego, Cezarego Stypułkowskiego, któremu doradza przy inwestycjach w telekomunikację.<br><br>Andrzej Urbański szybko dogadał się z prywatnymi producentami telewizyjnymi i - szczęśliwy, że nie musi wchodzić w układy na Woronicza - tworzy cykliczną audycję dyskusyjną: - Robię coś, co mnie interesuje. Polityka jako zjawisko, które można zintelektualizować. Materia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego