byt człowiekiem pełnym pychy, żądnym sławy za wszelką cenę, ale też i pełnym wiary. Nie jego w tym zasługa; to epoka, w której żył, dała mu tę wiarę; że istnieje jakiś porządek rzeczy, który ma trwać wiecznie, i że naruszenie tego porządku stwarza też wyrwę wiecznotrwałą, może więc stać się niegodną co prawda, ale jednak pewną drogą do sławy. <br>Raz jeszcze powołam się tu na przykład, na który powoływałem się wielokrotnie, bo też i niezmiennie budzi on we mnie osłupienie. Jest to znana wypowiedź pewnego dyrektora muzeum sztuki nowoczesnej, akceptującego wszelkie formy działań współczesnych artystów: nawet i dziura w murze może