bez związku z epatowaniem dla celów handlowych. Już na krótko przed wojną jeden z filmów Sachy Guitry`ego zaczynał się od pogrzebu: niosą kilkanaście trumien, a za nimi idzie samotny chłopczyk, jedyny, który ocalał z rodziny. Ta zjadła na kolację trujące grzyby, chłopczyk nie dostał kolacji za karę, bo był niegrzeczny. Już jednak, kiedy Jugosłowianin Machabiejew wprowadził do swojego surrealistycznie komicznego filmu prawdziwe fotografie zwłok z Katynia, przebrał miarę. <br> Kiedy jednak na jednym z pierwszych przedstawień Czekając na Godota w Paryżu publiczność pokładała się ze śmiechu, patrząc na to, jak Pozzo dręczy Lucky`ego, niewolnika. Oburzyło to filozofa Luciena Goldmanna, z