niezgłębionej psychiki kobiecej, a potem kazał Dopierale zawrócić w kierunku Leska.<br>***<br>- Mam na imię Monika i dzwonię z Gdańska. Zastanawiałam się, czy powinnam, ale... Wie pan, panie Kostku, właśnie pisaliśmy próbną maturę z polaka i jeden z tematów brzmiał tak jakoś... no, nie powtórzę dosłownie, ale miało być o bohaterze niejednoznacznym. Kimś, kto jest niby dobry, ale bywa zły, albo na odwrót. Taki wolny, dodatkowy temat, bo na podstawie własnych lektur, filmów, nawet przeżyć.<br>- Wyciągający - podpowiedział Zdrzałkowicz. - Za moich czasów tak to się nazywało. Jeśli ktoś nie miał pojęcia, co to za jeden ten Mickiewicz, nadal miał szansę. A tak w