Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
że było to czasopismo w jakimś sensie opozycyjne, lansujące poglądy przeciwstawne codziennej propagandzie, lecz również na felietonach Kisiela i jego niecenzuralnych wówczas stwierdzeniach, z których obecnie wiele się sprawdziło. Ale nie wszystkie.
Trochę bowiem błądził pomiędzy doktryną katolicką a liberalizmem. Nie był wiernym poddanym Kościoła, który tolerował jednak jego heretyckie niekiedy osądy i prognozy.
Kisiel po prostu ożywiał pismo i dawał satysfakcję czytelnikom, skazanym na jednostronną i jednostajną publicystykę oficjalnej prasy. Kiedy zrezygnował z felietonistyki, "Tygodnik" przybladł i na pewno osłabło zainteresowanie pismem w kołach świeckich, indyferentnych religijnie.
Kisiel nie miał nic ze świętego dziennikarza i nie kreował siebie na uosobienie
że było to czasopismo w jakimś sensie opozycyjne, lansujące poglądy przeciwstawne codziennej propagandzie, lecz również na felietonach Kisiela i jego niecenzuralnych wówczas stwierdzeniach, z których obecnie wiele się sprawdziło. Ale nie wszystkie.<br>Trochę bowiem błądził pomiędzy doktryną katolicką a liberalizmem. Nie był wiernym poddanym Kościoła, który tolerował jednak jego heretyckie niekiedy osądy i prognozy.<br>Kisiel po prostu ożywiał pismo i dawał satysfakcję czytelnikom, skazanym na jednostronną i jednostajną publicystykę oficjalnej prasy. Kiedy zrezygnował z felietonistyki, "Tygodnik" przybladł i na pewno osłabło zainteresowanie pismem w kołach świeckich, indyferentnych religijnie.<br>Kisiel nie miał nic ze świętego dziennikarza i nie kreował siebie na uosobienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego