Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
samodzielnie. Cokolwiek robisz, nie oglądaj się na innych. Nie warto. Inni mało wiedzą, obliczają po swojemu, plus, minus. Grażyna, masz być rzetelna, uczciwa, niezależnie od czegokolwiek. Choćby cię ukarano niesłusznie. Bywa, że odpowiada się i cierpi za coś, co powinno być raczej nagrodzone. Pozory. Więcej pozorów niż autentycznych racji.
Podsłuchiwałam, nieładnie. Musiałam. Wiesław przypomniał mi tamto... Najgorsze chyba. Nie sposób wymazać z pamięci. Tyle lat, nie ma, nigdy nie było, a jest.
Komisja przydzieliła konie. Siwki od dawna woziły już władzę, nie wchodziły więc w rachubę. Póki staroście nie przydzielą samochodu, maleńskie cuganty stanowią reprezentacyjny ekwipaż. Bryczka poszła do Jastrowic dla
samodzielnie. Cokolwiek robisz, nie oglądaj się na innych. Nie warto. Inni mało wiedzą, obliczają po swojemu, plus, minus. Grażyna, masz być rzetelna, uczciwa, niezależnie od czegokolwiek. Choćby cię ukarano niesłusznie. Bywa, że odpowiada się i cierpi za coś, co powinno być raczej nagrodzone. Pozory. Więcej pozorów niż autentycznych racji.<br>Podsłuchiwałam, nieładnie. Musiałam. Wiesław przypomniał mi tamto... Najgorsze chyba. Nie sposób wymazać z pamięci. Tyle lat, nie ma, nigdy nie było, a jest.<br> Komisja przydzieliła konie. Siwki od dawna woziły już władzę, nie wchodziły więc w rachubę. Póki staroście nie przydzielą samochodu, maleńskie cuganty stanowią reprezentacyjny ekwipaż. Bryczka poszła do Jastrowic dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego