Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
że obaj - nim zasną - słuchają mnie, tak jak ja ich słucham, kiedy to nie mnie przypada rola Szeherezady,
ale oto i oni obaj zjawili się przy nas, nie wytrzymali w hamakach i wyszli na pokład - i teraz już we czwórkę rozmawialiśmy o naszych żeglarskich doświadczeniach...
a tu i ja miałem niemało do powiedzenia: spływy kajakowe z moją piękną mamą Seretem, wyprawy nad Prut i Dniestr, niezapomniana wycieczka do Okopów Świętej Trójcy, biwaki, ogniska...
i Felek dorzucił swoje: o spływach Piną i leniwą Prypecią, o zapuszczaniu się w labirynty Stochodu, gdzie tylko miejscowe chłopaki potrafiły wskazać szlak powrotny,
nie odzywał się jedynie
że obaj - nim zasną - słuchają mnie, tak jak ja ich słucham, kiedy to nie mnie przypada rola Szeherezady,<br>ale oto i oni obaj zjawili się przy nas, nie wytrzymali w hamakach i wyszli na pokład - i teraz już we czwórkę rozmawialiśmy o naszych żeglarskich doświadczeniach...<br>a tu i ja miałem niemało do powiedzenia: spływy kajakowe z moją piękną mamą Seretem, wyprawy nad Prut i Dniestr, niezapomniana wycieczka do Okopów Świętej Trójcy, biwaki, ogniska...<br>i Felek dorzucił swoje: o spływach Piną i leniwą Prypecią, o zapuszczaniu się w labirynty Stochodu, gdzie tylko miejscowe chłopaki potrafiły wskazać szlak powrotny,<br>nie odzywał się jedynie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego