nocy).<br>- No, cóż, jest pani piękną kobietą, ale rodzinnego życia sobie nie ułożymy - rzekł kategorycznie.<br>- Nie chciałam mu przypominać, że napisałam o tym w ankiecie, rozmyślił się, to jego sprawa. No i pudło!<br><br>Rybka wyłowiona<br>Po trzech tygodniach smętnego zapominania o wielkiej miłości Ryśka wpadła do mnie w stanie <orig>stuporu</> (niema, głucha, z wytrzeszczonymi oczami). Po dłuższej chwili opowiedziała mi coś, co pozwoliło mi uwierzyć, że świat jest piękny. Otóż przy kasie w sklepie zobaczyła znajomą twarz. Mężczyzna też robił wrażenie, że sobie ją przypomina.<br>- Skąd my się znamy? - zapytał. A był zabójczo przystojny, wysoki i w odpowiednim wieku. Od słowa