prawa. Podobnie rzecz się miała ze słynną "14-letnią dziewczynką" z Irlandii, która "musiała" uśmiercić dziecko, rzekomo dlatego, że pochodziło z gwałtu. Nie minął rok, gdy prasa doniosła - na ostatnich stronach, ale jednak - że nie było żadnego gwałtu, tylko romans z kolegą ojca. Ale dziecko "zgwałconej" już nie żyło, a "nienawistna" Irlandia (nienawidząca czternastolatek) cieszyła się już nowym prawem do swobodnych podróży aborcyjnych. Tak jest i w tym wypadku. Deprawacja dzieci na masową skalę ma być w Polsce wprowadzona pod osłoną fałszywej troski o ich zdrowie, szczęście, a nawet moralność. Niezwykle wymowne jest, iż znacząca część posłów Unii Wolności, głosująca na