Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
sobie sprawę dopiero, kiedy dawno było już po wszystkim.
- Przewiązała mi oczy chustką i powiedziała: "Dzisiaj to ja się wszystkim zajmę". Chwyciła mnie za dłonie i przesuwała nimi po swoim ciele. Kiedy próbowałem coś robić po swojemu, powstrzymywała mnie i pokazywała, jakich pieszczot ode mnie oczekuje - mówi Andrzej. - Było coś nieopisanie seksownego w tym, że posługiwała się mną jak narzędziem. W pewnej chwili wsunąłem głowę między jej uda. Jeśli robiłem coś, czego sobie nie życzyła, wzdychała, a ja przesuwałem się zgodnie z jej życzeniami. W pewnej chwili zorientowałem się, co się dzieje. Pieściłem jej biust, a ona odsuwała się, jeśli nie
sobie sprawę dopiero, kiedy dawno było już po wszystkim. <br>- Przewiązała mi oczy chustką i powiedziała: "Dzisiaj to ja się wszystkim zajmę". Chwyciła mnie za dłonie i przesuwała nimi po swoim ciele. Kiedy próbowałem coś robić po swojemu, powstrzymywała mnie i pokazywała, jakich pieszczot ode mnie oczekuje - mówi Andrzej. - Było coś nieopisanie seksownego w tym, że posługiwała się mną jak narzędziem. W pewnej chwili wsunąłem głowę między jej uda. Jeśli robiłem coś, czego sobie nie życzyła, wzdychała, a ja przesuwałem się zgodnie z jej życzeniami. W pewnej chwili zorientowałem się, co się dzieje. Pieściłem jej biust, a ona odsuwała się, jeśli nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego