Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
krajali kozikami i jedli z wolna, smakowicie i w skupieniu.
Teraz i Kazimierz uświadomił sobie, że od wczesnego rana nie miał nic w ustach. A musiało już być koło południa... Ozwał się w nim nagle ostry, przytajany dotąd głód i targnął dokuczliwie trzewiami.
- Ciekawość, czy nas tu pożywią? - zjawiła się niepewna a łakoma myśl.
Przyglądał się Kazimierz rekrutom, lecz nie znajdywał żadnej znajomej twarzy.
- Pewnie puścili tamtych, z grodni... - pomyślał i jak tępe żegadło targnęła nim na wskroś dotkliwa świadomość niezmiernego osamotnienia.
Przyglądał się rekrutom - tym zwłaszcza chleb i ser smakowicie pożywającym - i czuł się jakby upokorzony wobec tych nieznajomych, parobskich
krajali kozikami i jedli z wolna, smakowicie i w skupieniu.<br>Teraz i Kazimierz uświadomił sobie, że od wczesnego rana nie miał nic w ustach. A musiało już być koło południa... Ozwał się w nim nagle ostry, przytajany dotąd głód i targnął dokuczliwie trzewiami.<br>- Ciekawość, czy nas tu pożywią? - zjawiła się niepewna a łakoma myśl.<br>Przyglądał się Kazimierz rekrutom, lecz nie znajdywał żadnej znajomej twarzy.<br>- Pewnie puścili tamtych, z grodni... - pomyślał i jak tępe żegadło targnęła nim na wskroś dotkliwa świadomość niezmiernego osamotnienia.<br>Przyglądał się rekrutom - tym zwłaszcza chleb i ser smakowicie pożywającym - i czuł się jakby upokorzony wobec tych nieznajomych, parobskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego