Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
brzuch.

W ogrodzie wicher z szumem kołysał ogołocone drzewa. Zaczęła się zadymka.

14. KŁÓTNIA Z TEKLĄ

Przeminęły spokojne dni. Nad naszym domem zawisła troska. Aresztowanie Gawriły wskazywało na to, że ktoś, komu ufano, złożył donos. Podejrzewano majstra Liwera, pomocnika maszynisty Sliepowa, wymieniano Sinicyna, a raz nawet padło imię Jegora. Matka niepokoiła się o ojca, ojciec zaś przejęty był głównie moją chorobą. Doktor Warżański stwierdził, że jest to już drugi atak wyrostka robaczkowego i że trzeba koniecznie zwrócić się do chirurga.

Matka początkowo chciała jechać ze mną do Warszawy, ale doktor Warżański namówił rodziców, aby zawieźli mnie do Petersburga, gdzie mieszkał jego przyjaciel
brzuch.<br><br>W ogrodzie wicher z szumem kołysał ogołocone drzewa. Zaczęła się zadymka.<br><br>&lt;tit&gt; 14. KŁÓTNIA Z TEKLĄ&lt;/&gt;<br><br>Przeminęły spokojne dni. Nad naszym domem zawisła troska. Aresztowanie Gawriły wskazywało na to, że ktoś, komu ufano, złożył donos. Podejrzewano majstra Liwera, pomocnika maszynisty Sliepowa, wymieniano Sinicyna, a raz nawet padło imię Jegora. Matka niepokoiła się o ojca, ojciec zaś przejęty był głównie moją chorobą. Doktor Warżański stwierdził, że jest to już drugi atak wyrostka robaczkowego i że trzeba koniecznie zwrócić się do chirurga.<br><br>Matka początkowo chciała jechać ze mną do Warszawy, ale doktor Warżański namówił rodziców, aby zawieźli mnie do Petersburga, gdzie mieszkał jego przyjaciel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego