Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
twarz.
- Bo bym wykonał - mruknął. "Do władz na tego granatowego nie pójdę, będą ciągnąć tygodniami..." - usprawiedliwiał w myślach swoją decyzję, całkowicie zarazem świadomy, że niezależnie od tych, przecież wystarczających, racji, nie chce po prostu ujawniać swego pochodzenia, nawet wobec władz konspiracyjnych. "Z Jerzym załatwimy to w godzinę" -uspokajał swój rosnący niepokój. O znalezieniu innego lokalu na mieszkanie dla kobiet nie było mowy. Przecież próbowali po wsypie radiostacji i nawet tam, gdzie ludzie szli na ryzyko, sprawa tego paragrafu osadzała ich gotowość na miejscu.
- Więc tam nie wrócił, ale gdzie go zostawiłaś? No, gdzie się pożegnaliście? Alina odwróciła oczy.
- Tam go nie
twarz.<br>- Bo bym wykonał - mruknął. "Do władz na tego granatowego nie pójdę, będą ciągnąć tygodniami..." - usprawiedliwiał w myślach swoją decyzję, całkowicie zarazem świadomy, że niezależnie od tych, przecież wystarczających, racji, nie chce po prostu ujawniać swego pochodzenia, nawet wobec władz konspiracyjnych. "Z Jerzym załatwimy to w godzinę" -uspokajał swój rosnący niepokój. O znalezieniu innego lokalu na mieszkanie dla kobiet nie było mowy. Przecież próbowali po wsypie radiostacji i nawet tam, gdzie ludzie szli na ryzyko, sprawa tego paragrafu osadzała ich gotowość na miejscu.<br>- Więc tam nie wrócił, ale gdzie go zostawiłaś? No, gdzie się pożegnaliście? Alina odwróciła oczy.<br>- Tam go nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego