Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
powołania, który nigdy na scenę zawodową nie wszedł - mieli obok nas pełnoprawne miejsce i głos. Nie brakowało kibiców, w dość kapryśnym i często zmieniającym się składzie. Rodziły się przyjaźnie niektóre z nich miały przetrwać długo.
Jedna z legend głosi, że wszyscy z "kręgu czechowiczowskiego" byli przyjaciółmi autora "W błyskawicy". To nieprawda naturalnie, jeśli brać słowo "przyjaciel" na serio. W owych lubelskich latach byłem bardzo blisko Czechowicza, a jednak nie zamierzam twierdzić, że istniała między nami kiedykolwiek prawdziwa przyjaźń. Po prostu pasowaliśmy do siebie jak pięść do nosa, a nie jest to zbyt dobre sąsiedztwo.
Czechowicz nie był w pożyciu człowiekiem łatwym
powołania, który nigdy na scenę zawodową nie wszedł - mieli obok nas pełnoprawne miejsce i głos. Nie brakowało kibiców, w dość kapryśnym i często zmieniającym się składzie. Rodziły się przyjaźnie niektóre z nich miały przetrwać długo.<br>Jedna z legend głosi, że wszyscy z "kręgu czechowiczowskiego" byli przyjaciółmi autora "W błyskawicy". To nieprawda naturalnie, jeśli brać słowo "przyjaciel" na serio. W owych lubelskich latach byłem bardzo blisko Czechowicza, a jednak nie zamierzam twierdzić, że istniała między nami kiedykolwiek prawdziwa przyjaźń. Po prostu pasowaliśmy do siebie jak pięść do nosa, a nie jest to zbyt dobre sąsiedztwo.<br> Czechowicz nie był w pożyciu człowiekiem łatwym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego