Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
namiętnie i wytrwale grał na giełdzie. Sprzedawał i kupował akcje, brał dywidendy. Do domu często przychodzili eleganccy panowie w melonikach i rozmawiali o interesach. Zaczął pracować w "General Motors".
Samochodem jeździłaś po zakupy razem z mamą. Wtedy jeszcze Julia namiętnie wydawała pieniądze, zamawiała suknie u najlepszych krawców i kapelusze o nieprawdopodobnych kształtach. Kapelusze-ogrody! Kapelusze-ptaki! Kapelusze-altany!
"Kapelusze prosto z Paryża" - pamiętasz te słowa dokładnie, bo były wymawiane szczególnym tonem, jakby wywyższającym się, uszlachetniającym wasz doczesny byt.
Co działo się wcześniej? Czy tamta scena z ojcem pochylającym twarz nad nagą różowością okładaną parasolką, czy to powtarzające się zdanie o paryskich
namiętnie i wytrwale grał na giełdzie. Sprzedawał i kupował akcje, brał dywidendy. Do domu często przychodzili eleganccy panowie w melonikach i rozmawiali o interesach. Zaczął pracować w "General Motors".<br> Samochodem jeździłaś po zakupy razem z mamą. Wtedy jeszcze Julia namiętnie wydawała pieniądze, zamawiała suknie u najlepszych krawców i kapelusze o nieprawdopodobnych kształtach. Kapelusze-ogrody! Kapelusze-ptaki! Kapelusze-altany!<br> "Kapelusze prosto z Paryża" - pamiętasz te słowa dokładnie, bo były wymawiane szczególnym tonem, jakby wywyższającym się, uszlachetniającym wasz doczesny byt.<br> Co działo się wcześniej? Czy tamta scena z ojcem pochylającym twarz nad nagą różowością okładaną parasolką, czy to powtarzające się zdanie o paryskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego