Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wizyty państwa! Garderobiana musiała mnie potem masować przez pół dnia, gdyż, niech mi droga pani wierzy, czułam najwyraźniej wątrobę w krtani, a woreczek żółciowy między płucami.
- Ciociu, ciociu!...
- Moje dziecko, między płucami! Zresztą któż wgląda tak ściśle, gdzie są płuca, a gdzie co innego? Za moich czasów to było zupełnie nieprzyzwoicie wiedzieć, gdzie co jest! Czy masz nadzieję, Lizetko, że podadzą nam podwieczorek?
- Poniekąd pewność, ciociu - powiedziała pogodnie młoda panna, po czym widząc, że Hubert ciekawie wygląda przez okno, zaproponowała mu zwiedzenie zamku.
Wyszli więc, pozostawiając panie na ożywionej pogawędce.
Lizeta otworzyła drzwi opustoszałego budynku wielkim zardzewiałym kluczem, który wzięła ze
wizyty państwa! Garderobiana musiała mnie potem masować przez pół dnia, gdyż, niech mi droga pani wierzy, czułam najwyraźniej wątrobę w krtani, a woreczek żółciowy między płucami. <br>- Ciociu, ciociu!... <br>- Moje dziecko, między płucami! Zresztą któż wgląda tak ściśle, gdzie są płuca, a gdzie co innego? Za moich czasów to było zupełnie nieprzyzwoicie wiedzieć, gdzie co jest! Czy masz nadzieję, Lizetko, że podadzą nam podwieczorek? <br>- Poniekąd pewność, ciociu - powiedziała pogodnie młoda panna, po czym widząc, że Hubert ciekawie wygląda przez okno, zaproponowała mu zwiedzenie zamku. <br>Wyszli więc, pozostawiając panie na ożywionej pogawędce. <br>Lizeta otworzyła drzwi opustoszałego budynku wielkim zardzewiałym kluczem, który wzięła ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego