Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
tutaj tak miło, tak dobrze - szeptała.

- I rozkosznie - dodawał młody eskulap, ściskając przy tym czule i mocno dłoń Elizy.

Pierwsza ich wspólna noc, tak inna od nocy spędzanych z panem Orzeszko, była nie zapomniana dla niej aż do późnej starości. To nie znane jej dotychczas upojenie, gdy wszystko stawało się nierzeczywiste, w innym dziejące się wymiarze, aż do rozkosznych omdleń. "Przespałam tyle lat życia, teraz nastąpiło wreszcie obudzenie. Stałam się kobietą! Kochaną, pożądaną przez umiłowanego mężczyznę. Do brzegu mego podpłynęła łódka, na której miałam płynąć nad odmętami i otchłaniami rzeki, zowiącej się życiem. Nad samotną głową moją Bóg zawieszał tarczę i
tutaj tak miło, tak dobrze - szeptała.<br><br>- I rozkosznie - dodawał młody eskulap, ściskając przy tym czule i mocno dłoń Elizy.<br><br>Pierwsza ich wspólna noc, tak inna od nocy spędzanych z panem Orzeszko, była nie zapomniana dla niej aż do późnej starości. To nie znane jej dotychczas upojenie, gdy wszystko stawało się nierzeczywiste, w innym dziejące się wymiarze, aż do rozkosznych omdleń. "Przespałam tyle lat życia, teraz nastąpiło wreszcie obudzenie. Stałam się kobietą! Kochaną, pożądaną przez umiłowanego mężczyznę. Do brzegu mego podpłynęła łódka, na której miałam płynąć nad odmętami i otchłaniami rzeki, zowiącej się życiem. Nad samotną głową moją Bóg zawieszał tarczę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego