Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
mieszkaniu. Nie, Kuba, z panem Ż. spotykała się wyłącznie w Łodzi.
Zrobiła nie najgorszą pizzę z ananasem. Przy okazji biedny Polaczyna pierwszy raz zobaczył, jak działa mikrofalówka. Do kolacji podała wino, ale sama nie piła, twierdząc, że bierze jakieś lekarstwa - zresztą rzeczywiście brała, często kilkanaście pastylek naraz - więc mnie też niespecjalnie wypadało więcej niż kieliszek i dotarło do mnie, że to nieznana karta - spędzać wieczory i noce z Mileną na trzeźwo.
- A co to były za leki? - zainteresował się profesjonalnie Kuba. - Pamiętasz nazwę?
- Nie pamiętam; nawet zapytałem, ale odpowiedziała po swojemu, że to "takie tam dla Milenki na jej choroby".
A
mieszkaniu. Nie, Kuba, z panem Ż. spotykała się wyłącznie w Łodzi.<br>Zrobiła nie najgorszą pizzę z ananasem. Przy okazji biedny Polaczyna pierwszy raz zobaczył, jak działa mikrofalówka. Do kolacji podała wino, ale sama nie piła, twierdząc, że bierze jakieś lekarstwa - zresztą rzeczywiście brała, często kilkanaście pastylek naraz - więc mnie też niespecjalnie wypadało więcej niż kieliszek i dotarło do mnie, że to nieznana karta - spędzać wieczory i noce z Mileną na trzeźwo.<br>- A co to były za leki? - zainteresował się profesjonalnie Kuba. - Pamiętasz nazwę?<br>- Nie pamiętam; nawet zapytałem, ale odpowiedziała po swojemu, że to "takie tam dla Milenki na jej choroby".<br>A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego