Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1984
poważnym problemem filozoficznym, zawiera jedną z najgwałtowniejszych w naszym stuleciu filipik przeciw rozumowi. Pisze Camus: Tak więc ta wiedza, która powinna mnie nauczyć, kończyć się na hipotezie, mroczna przenikliwość na metaforze, niepewność znajduje ujście w dziele sztuki. Na cóż mi tyle wysiłków? Łagodne linie tych wzgórz i ręka wieczoru na niespokojnym sercu nauczą mnie znaczenie więcej. Powróciłem do mego początku. Rozumiem, że jeśli dzięki wiedzy mogę pojąć zjawiska i wyliczyć je, nie mogę pochwycić świata. Gdybym wiódł palcem po całej jego wypukłości, nie dowiedziałbym się więcej. A wy każcie mi wybierać pomiędzy opisem, który jest pewny, ale nie uczy mnie niczego
poważnym problemem filozoficznym, zawiera jedną z najgwałtowniejszych w naszym stuleciu filipik przeciw rozumowi. Pisze Camus: <q>Tak więc ta wiedza, która powinna mnie nauczyć, kończyć się na hipotezie, mroczna przenikliwość na metaforze, niepewność znajduje ujście w dziele sztuki. Na cóż mi tyle wysiłków? Łagodne linie tych wzgórz i ręka wieczoru na niespokojnym sercu nauczą mnie znaczenie więcej. Powróciłem do mego początku. Rozumiem, że jeśli dzięki wiedzy mogę pojąć zjawiska i wyliczyć je, nie mogę pochwycić świata. Gdybym wiódł palcem po całej jego wypukłości, nie dowiedziałbym się więcej. A wy każcie mi wybierać pomiędzy opisem, który jest pewny, ale nie uczy mnie niczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego