Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
świat, widzieli to ludzie - mówi Inżynierowa do Blokowej - takie lato, dzień w dzień leje.
- Ciekawe, jaką też ma mąż pogodę w tej Czechosłowacji?
- Nie wiem, pewnie raz tak, raz tak, jak wszędzie. - Policzki Inżynierowej zaogniły się, czarne oczy popatrzyły bystro w wyłupiaste oczy Blokowej, które rozmazały się i rozjechały w nieszczerości.
Inżynierowa chętnie plunęłaby jej w twarz; wiedziała, że tamta wie od dawna, jak wygląda Czechosłowacja, ile metrów stąd się mieści i jak gęsto jest zaludniona, żadna z kobiet nie zadawała jej takich dręczących pytań, kiedy żyła Człowieku, tak, ale to była inna osoba.
"Co ty się będziesz, człowieku, zamartwiać, przejdzie
świat, widzieli to ludzie - mówi Inżynierowa do Blokowej - takie lato, dzień w dzień leje.<br>- Ciekawe, jaką też ma mąż pogodę w tej Czechosłowacji?<br>- Nie wiem, pewnie raz tak, raz tak, jak wszędzie. - Policzki Inżynierowej zaogniły się, czarne oczy popatrzyły bystro w wyłupiaste oczy Blokowej, które rozmazały się i rozjechały w nieszczerości.<br>Inżynierowa chętnie plunęłaby jej w twarz; wiedziała, że tamta wie od dawna, jak wygląda Czechosłowacja, ile metrów stąd się mieści i jak gęsto jest zaludniona, żadna z kobiet nie zadawała jej takich dręczących pytań, kiedy żyła Człowieku, tak, ale to była inna osoba.<br>"Co ty się będziesz, człowieku, zamartwiać, przejdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego