Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
taką opinię macie? Bo w to, że same tak o sobie sądzicie, przepraszam, nie wierzę. Przestańcie przeto w wasze czytelniczki miłe takie łgarstwa ładować, bo wcale na dobre to nie wyjdzie. Nie dziwota, że cała rzesza pań tak skrajnie podchodzi do męskich zachowań w ogóle, jeśli główną ich filozofią - wedle niewiast - jest: "wszystko, co męskie do jednego się sprowadza". Do czego - wydedukujcie sobie, wasz świat. Jeno żal wzbiera, że ci szlachetni faceci, dla których kobieta niejednokrotnie "cudem niepamięci" jest i dla jej radości i zadowolenia, prawią komplementy i dżentelmeńskie "zagrywki" stosują, że oni to właśnie, hołubiąc piękno absolutne w niewiastach prawdziwych
taką opinię macie? Bo w to, że same tak o sobie sądzicie, przepraszam, nie wierzę. Przestańcie przeto w wasze czytelniczki miłe takie łgarstwa ładować, bo wcale na dobre to nie wyjdzie. Nie dziwota, że cała rzesza pań tak skrajnie podchodzi do męskich zachowań w ogóle, jeśli główną ich filozofią - wedle niewiast - jest: "wszystko, co męskie do jednego się sprowadza". Do czego - wydedukujcie sobie, wasz świat. Jeno żal wzbiera, że ci szlachetni faceci, dla których kobieta niejednokrotnie "cudem niepamięci" jest i dla jej radości i zadowolenia, prawią komplementy i dżentelmeńskie "zagrywki" stosują, że oni to właśnie, hołubiąc piękno absolutne w niewiastach prawdziwych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego