Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
dowodził wojskami, tu podpisywał edykty, tu naradzał się z uczonymi ulemami i ministrami. Tu jadał posiłki, tu zasypiał, tu przyjmował poddanych.
Towarzyszyli mu sekretarze, z których najwyższy rangą, jeśli akurat nie sporządzał notatek, masował stopy i uda emira. Utrata oka nie była jedyną kontuzją, jaką Omar odniósł na wojnach z niewiernymi. Pociski wroga trafiały go co najmniej pół tuzina razy, raniąc dotkliwie tors i nogi.
W swojej tronowej izbie nigdy nie był sam. Od świtu do późnej nocy przewijały się przez nią setki petentów i gości. Ministrowie przychodzili, by wysłuchać jego rozporządzeń, doradcy - gdy emir zapragnął zasięgnąć ich opinii. Z prośbami
dowodził wojskami, tu podpisywał edykty, tu naradzał się z uczonymi ulemami i ministrami. Tu jadał posiłki, tu zasypiał, tu przyjmował poddanych.<br>Towarzyszyli mu sekretarze, z których najwyższy rangą, jeśli akurat nie sporządzał notatek, masował stopy i uda emira. Utrata oka nie była jedyną kontuzją, jaką Omar odniósł na wojnach z niewiernymi. Pociski wroga trafiały go co najmniej pół tuzina razy, raniąc dotkliwie tors i nogi.<br>W swojej tronowej izbie nigdy nie był sam. Od świtu do późnej nocy przewijały się przez nią setki petentów i gości. Ministrowie przychodzili, by wysłuchać jego rozporządzeń, doradcy - gdy emir zapragnął zasięgnąć ich opinii. Z prośbami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego