to z jakąś zasłyszaną od rodziców uwagą, która zapada głęboko w pamięć i rani. Wystarczy jedno zdanie typu: "to przez ciebie", "co mnie podkusiło, żeby rodzić te dzieci", "dlaczego tak się męczę z tymi dziećmi", "gdybyśmy nie mieli dzieci", wypowiedziane w chwili zmęczenia, irytacji czy bezradności, zdanie dla nas samych niewinne, by dziecko poczuło się zdruzgotane. W ten sposób upewnia się w przekonaniu, że jest kimś niechcianym, nie kochanym, kimś, kto przeszkadza i utrudnia życie. Czuje się winne z powodu samego swego istnienia. Ponieważ jest dla rodziców ciężarem, robi wszystko, by jak najmniej istnieć, i uczy się całkowitej rezygnacji z siebie