uczonego, który powiedział, że szczęście można osiągnąć dobrze pracując. A oto inżynier Henryk Wiator!", na ekranie pojawił się Henio, jego reklamowa twarz była nadzwyczaj telewizyjna, siedział Henio w fotelu, obok niego przysiadła na drugim znana wykwintnisia i ciepło zapytała, jak sobie inżynier radził podczas awarii w fabryce, Henio uśmiechnął się niewoląc tym uśmiechem licznych telewidzów (plebiscyt to wykazał) i bez skrępowania zaczął mówić, mówił płynnie, acz z godnością; o awarii opowiedział w kilku zdaniach, swoją rolę przemilczał, tak że wykwintnisia musiała poinformować widzów, iż Wiator sprawnie organizując przyczynił się do szybkiego zlikwidowania awarii; "nie są ważne momenty dramatyczne - mówił w dalszym