szkolenia<br>zawodników, nadzorowania budowy tras narciarskich i skoczni.<br><br><br> W czerwcu 1945 roku Stanisław Marusarz wracał do Polski<br>przygodnymi środkami lokomocji aż pod tatry, a dalej na<br>piechotę wypróbowanym szlakiem. Teraz już nie musiał się<br>obawiać pogoni. Zatrzymywał się w miejscach, skąd rozpościerał<br>się najpiękniejszy widok: obrazy i wydarzenia ciężkich<br>lat niewoli, konspiracji, lat pełnych lęku i nieszczęść stawały<br>mu przed oczyma. Wracał do Zakopanego od jakże dawna po<br>raz pierwszy bez obawy, że może wpaść w pułapkę zastawioną<br>przez oprawców z "Palace".<br> W rodzinnym domu witali go ze łzami radości tylko ojciec<br>i matka. Nikt jeszcze z pozostałych pięciorga rodzeństwa nie