Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
mają być naprawdę takie, jakie pan nam podał, to z tej jednej, krótkiej ulicy, faceci zgarną mnóstwo pieniędzy. Będzie tego około trzydziestu tysięcy złotych każdego miesiąca. Rocznie - bagatelka! - trzysta sześćdziesiąt tysięcy! Kupa forsy!
Wincenty L. zgodził się z aspirantem, że jest to rzeczywiście mnóstwo pieniędzy. Dla niego była to kwota niewyobrażalna, skoro sam zarabiał niewiele ponad półtora tysiąca złotych miesięcznie.

Błyskawiczne śledztwo

Policja w L. szybko odnalazła chłopca, który chodził do przedsiębiorców przy ulicy Łabędziej i proponował haracz za rzekomą ochronę. Było to możliwe dzięki temu, że pan Wincenty był bardzo spostrzegawczy i ze zdumiewającą dokładnością opisał owego młodzieńca.
Znaleziono go
mają być naprawdę takie, jakie pan nam podał, to z tej jednej, krótkiej ulicy, faceci zgarną mnóstwo pieniędzy. Będzie tego około trzydziestu tysięcy złotych każdego miesiąca. Rocznie - bagatelka! - trzysta sześćdziesiąt tysięcy! Kupa forsy!&lt;/&gt;<br>Wincenty L. zgodził się z aspirantem, że jest to rzeczywiście mnóstwo pieniędzy. Dla niego była to kwota niewyobrażalna, skoro sam zarabiał niewiele ponad półtora tysiąca złotych miesięcznie.<br><br>&lt;tit&gt;Błyskawiczne śledztwo&lt;/&gt;<br><br>Policja w L. szybko odnalazła chłopca, który chodził do przedsiębiorców przy ulicy Łabędziej i proponował haracz za rzekomą ochronę. Było to możliwe dzięki temu, że pan Wincenty był bardzo spostrzegawczy i ze zdumiewającą dokładnością opisał owego młodzieńca.<br>Znaleziono go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego