już tam jest, "sama wiedza o istnieniu Boga" nie wystarcza, by nas "dowolnie pouczyć, że coś jest" (prawdziwe).<br> A może przekonanie o istnieniu Absolutu jest konieczne, by mieć kryterium prawdy? Otóż twierdzę, że <hi>nie jest</hi> do tego celu <hi>konieczne</hi>. Nie jest bowiem konieczne, byśmy ulegali dogmatyzmowi sceptyka i sięgali po niezawodne, pewne, ostateczne, absolutne kryteria prawdy. Nie jest konieczne, byśmy dopiero wtedy, gdy sceptyk zezwoli nam pozwoli posłużyć się tymi epitetami (niezawodny, pewny itd.), pozwalali sobie na powiedzenie, że mamy wiedzę. Nie jest konieczne, byśmy dawali posłuch temu, kto pada ofiarą nieporozumienia, że nic nie jest możliwe, o ile coś nie