stopnia wymusza wprowadzanie zmian. <br> Za kilka lat, przynajmniej wedle ambitnych zamierzeń decydentów,<br> powinniśmy kupować miesięczną "porcję energii" w sklepie w postaci karty magnetycznej. O nasze względy ma rywalizować kilkunastu producentów. Rola zakładów energetycznych będzie się sprowadzać tylko do przesyłania nam "towaru". Niestety, wizja ta wydaje się w tej chwili zupełnie nieziszczalna.<br><br><au>Krzysztof Orłowski</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Trzeźwe spojrzenie</><br><br><intro>Prywatyzacja branży spirytusowej może się zakończyć klapą</><br><br>Kilka lat temu szacowano, że państwo uzyska z prywatyzacji polskiego przemysłu spirytusowego co najmniej miliard dolarów. Dziś wiadomo, że jeśli nie zostaną uregulowane prawa do sprzedaży najbardziej znanych marek, przede wszystkim "Wyborowej", "Żubrówki", "Luksusowej", "Żytniej", "Poloneza" i "Krakusa", skarb