są gwarancją, że ten pociąg nie wykolei się.&lt;/&gt; <br><br>&lt;who1&gt;A czy dostrzega Pan u siebie jakieś słabe strony?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; Oczywiście. Nie ma człowieka, który nie ma słabych stron. Powinienem czasami być trochę luźniejszy w kontaktach z pracownikami czy mieszkańcami. Niejednokrotnie jestem zbyt spięty, a w niektórych sprawach zbyt zasadniczy. Zasadniczość jest cechą niezłą, ale nie zawsze konieczną. Myślę, że gdybym potrafił częściej być luźniejszy, przepływ informacji i kontakty moje czy Urzędu Miasta z mieszkańcami byłyby lepsze a w rezultacie zarządzanie miastem - łatwiejsze. Mieszkańcy wiedzieliby więcej na temat podejmowanych decyzji. Brak luzu z mojej strony wytwarza rodzaj bariery, którą czasami trudno pokonać. Również dziennikarze