małomównego, że dębowy odziomek wyrwany Dunajcowi wydawał się gadułą.<br> Usiadłem z nim na wytartym progu karczmy z półlitrówką między kolanami, z kielonkiem ciętym ze szkła grubego i piłem dopóty, dopóki nie wygadał przede mną rozumu swojego przyrodzonego i mądrości wszystkich pozbieranych przez żywot cały.<br> Chłop ten, który nie skumał się nigdy z żadną babą, panem, księdzem, bogiem, diabłem, powiadał, że chłopskie szczęście to kozie bobki rozsypane po błoniu.<br> Mądryś, to schylisz się po jeden, do ust włożysz, gdy nikt nie widzi, rozgryziesz, na języku potrzymasz, pożujesz.<br> <page nr=49><br> I nie trzeba nawet przełykać, żeby wszystkiego się o szczęściu chłopskim dowiedzieć.<br> Chłop ten mrukliwy